Sterowanie

UWAGA! Poniższy opis sposobu sterowania deską podczas jazdy opiera się na wiedzy przekazywanej podczas Szkółki Skeletonowej w St Moritz. Należy wziąć pod uwagę, że szkółka jest szkoleniem podstawowym. Sposób sterowania wykorzystywany przez doświadczonych ślizgaczy i zawodników różni się w kilku szczegółach.

Podstawą jazdy na skeletonie jest utrzymanie jak najbardziej aerodynamicznej i symetrycznej sylwetki. Nogi powinny być wyprostowane i złączone razem. Barki należy trzymać położone na przedniej części deski.

Próba unoszenia barków i brak docisku na przednią część deski może znacznie zwiększyć niestabilność podczas jazdy.

W odróżnieniu od sanek deska do skeletonu nie ma żadnych ruchomych albo elastycznych części, na które ślizgacz mógłby bezpośrednio oddziaływać aby zmienić kierunek jazdy podczas ślizgu. W dużym skrócie można powiedzieć, że skeletonem steruję się przez balans ciała. Stosuje się tutaj następujące techniki, które częściowo są ze sobą połączone. Są one wymienione w kolejności dowolnej:

  • Ruchy głową lewo – prawo.
  • Nacisk lewym bądź prawym barkiem.
  • Nacisk prawym bądź lewym kolanem-podudziem.
  • Tarcie czubkami butów o powierzchnie lodu.

W/w metody są ze sobą wzajemnie połączone. Ruchy głową lewo – prawo powoduje dwie rzeczy. Po pierwsze zaburzają aerodynamikę i przez powstałą asymetrię generują pewien moment siły powodujący skręcanie przedniej części deski. Po drugie ruchy głowy automatycznie przekładają się w pewien sposób na nacisk wywierany na przednią część płóz. Przesuwając głowę w lewo podjeżdża się pod lewą krawędź toru i analogicznie skręcając w prawo podjeżdża się w prawo.

Kolejna technika polega na naciskaniu barkami, albo barkami i kolanami jednocześnie. Sterowanie odbywa się 'na krzyż’. Żeby podjechać w lewo (albo zjechać z wirażu w lewo) należy nacisnąć prawym barkiem przednią część deski oraz opcjonalnie lewym kolanem jej tylną część. Analogiczne w odwrotnym kierunku. Aby podjechać w prawo albo zjechać z wirażu w prawo naciska się lewym barkiem i prawym kolanem.

Nacisk kolanami jest przenoszony na konstrukcję skeletonu przez dwa „knee pad” wyglądające miej / więcej tak, jak elementy widoczne na zdjęciu poniżej oznaczonego czerwonym obramowaniem tylnego mostu.

Analogicznie jak w przypadku sanek i tutaj obowiązuje zasada, ze najlepiej jest unikać jakiegokolwiek sterowania gdy tylko jest to możliwe. Każde zasterowanie powoduję utratę prędkości i zwiększanie czasu przejazdu. Wspomniane tarcie czubkami butów o lód jest już ostateczną ostatecznością. Rzeczą używaną w sytuacji gdy deska skeletonowa zaczyna 'żyć własnym życiem’.

Jak wspomniano sterowanie skeletonem odbywa się na zasadzie balansowania ciałem. Oczywiście jego następstwem jest uginanie się płóz i mostów, jednak nie są to ruchy tak duże jak w przypadku sanek. W ogólności sprowadza się to do tego, że nad skeletonem najtrudniej jest zapanować podczas jazdy po prostej, bez siły odśrodkowej. Często (chodź jest to zależne od konkretnej konstrukcji) jadąc na prostym odcinku między wirażami skuteczne jest jedynie odchylanie głowy lewo / prawo. Nacisk barkami nie jest tu aż tak skuteczny (jeżeli w ogóle jest)

Wydawać by się mogło, że w odróżnieniu od sanek, skeletonista powinien mieć bardzo dobrą widoczność toru przed sobą. W końcu jedzie się w pozycji głową do przodu i generalnie nie ma niczego co by mu ten widok miało zasłaniać. Jest to i prawda i nieprawda zarazem.

Otóż faktycznie leżąc głową do przodu można spojrzeć przed siebie, gdyż wystarczy tylko 'zadrzeć’ głowę do góry. W tym 'zadzieraniu’ tkwi jednak problem. Podczas jazdy na wprost na prostoliniowym odcinku utrzymanie głowy w takiej pozycji, de facto zwróconej ku górze jest tylko niewygodne. W momencie wjazdu na wiraż siła odśrodkowa bywa tak duża, że jest to po prostu niemożliwe. Efekt? Skrobanie szczęką kasku o lód. Właśnie dlatego ten element kasku jest zagięty pod brodę.