Jak zacząć?

No to teraz zaczyna się najbardziej syta część 🙂 W rozdziale o sankach zostało napisane, że w Polskich warunkach nie ma możliwości aby ten sport uprawiali amatorzy. Ze Skeletonem jest też ciężko ale jednak droga wejścia w sport, choć kosztowna jest prosta i wyraźna.

Każdy osoba mieszkająca w Polsce, która chciała by się praktycznie sprawdzić w tym sporcie powinna udać się do Szwajcarii, do miejscowości St Moritz na szkółkę organizowaną na tamtejszym Olympia Bob Run.

Front zaświadczenia poświadczającego ukończenie szkolenia.

Zaczynając praktycznie jak to wszystko wygląda. Wszystkie informację na temat rezerwacji należy szukać na oficjalnej stronie toru: https://www.olympia-bobrun.ch/

Rezerwację na szkółki otwierają się każdego roku w okolicach Kwietnia i Maja. Data ta jest raczej 'pływająca’ dlatego najlepiej zawsze skontaktować się z torem emailowo i poprosić do dopisania do listy oczekujących (waiting listy). Przy okazji należy bardzo pochwalić, że komunikacja mailowa jest na poziomie więcej niż bardzo dobrym.

Idąc dalej. Tor podczas szkolenia zapewnia cały potrzebny sprzęt. Sam skeleton, kask, 'zbroję’ czyli zestaw ochraniaczy oraz buty. Jeżeli ktoś ma bardzo dużą głowę i wie, że generalnie ma problemy z dobieraniem takich rzeczy jak kaski (tak jak jest to w moim przypadku), to dobrze jest dać znać wcześnie emailowo.

Montis Bolt. To z tego startu zaczyna się szkolenie.

Szkolenie trwa 3 dni. Każdy dzień składa się z pewnych stałych elementów. Poza przywitaniem i odrobiną teorii na temat budowy deski sekeletonowej pierwszego dnia, jest to:

  • Przed ślizgami: Przejście całego toru od startu do mety z omówieniem w jaki sposób należy przejechać każdy wiraż.
  • Dwa ślizgi.
  • Po ślizgach: Analiza wideo na podstawie nagrań z monitoringu.
  • Po ślizgach; Kolejne przejście całego toru (track walk) z omówieniem popełnionych błędów.

Jeżeli komuś się wydaje, że są 'tylko’ dwa ślizgi i dlaczego nie ma więcej to uspakajam, że po tych dwóch (zwłaszcza pierwszych) będzie się cieszył że nie ma trzeciego 🙂 Na początku dwa jest to idealna ilość, ani nie za mało ani nie za dużo. Zresztą nawet zawodnicy rzadko robią więcej niż trzy dziennie (a na pewno więcej niż trzy w jednej sesji treningowej).

Pierwszego dnia ślizgi odbywają się z niższego startu, tj. z tzw. 'Montis Bolt’. Porównując proporcjonalnie długość toru można to nazwać damą. Po pierwszym dniu najczęściej idzie się się na samą górę 🙂 Brzmi to ekstremalnie, żeby zieleninka zaczynała jeździć z damy a potem od razu na samą górę ale nie ma się czego bać 🙂 St Moritz jest względnie łatwym torem a sam sport jest naprawdę bardzo bezpieczny.

Skeleton jest przede wszystkim sportem ekstremalnym, który z definicji zapewnia moc wrażeń. Nie martw się jeżeli przed ślizgiem będzie Ci cierpła skóra. Każdy tak ma 🙂

Nawet zawodowcy, choć u nich pewnie źródło stresu jest nieco inne.

Podczas ślizgów z Montis Bolt możesz spodziewać się prędkości około 100…105km/h Jest to zależne do temperatury i oczywiście od ilości popełnianych przez Ciebie błędów. Oczywiście należy się spodziewać, że na początku tych błędów będzie dość sporo 🙂 Z deski raczej na pewno nie zlecisz ale kilka ping-pongów o obudowę toru będzie, zresztą nie bez powodu jeździ się w ochraniaczach.

Z samej góry można spodziewać się prędkości ok 105..115km/h, głównie uzależnionej od jazdy na początkowej części toru (od startu do wirażu Sunny). Generalnie na szkółce nie wykonuje się 'prawilnego’ startu skeletonowego przez rozbieganie (przynajmniej tak było w moim przypadku). Po prostu ślizgacz kładzie się na deskę i jest potem w takiej pozycji wypychany na tor.

Horse Schoe (pol. podkowa). Kluczowy wiraż podczas jazdy z samej góry.

Zaliczyłeś już szkółkę, adrenalina opadła i teraz pytanie co dalej. Znowu jest tu dużo łatwiej niż w przypadku sanek. Zaświadczenie, które otrzymałeś uprawnia Ciebie do 'wejścia na tor’ w St Moritz, tj. do wykonywania na nim ślizgów (CHF 40 za ślizg). Możesz też za dodatkową opłatą (dodatkowe CHF 40 od ślizgu) pożyczyć deskę. Musisz mieć jednak całą resztę wyposażenia!! Tj. kask, strój, kolczaste buty, ochraniacze itp. Pamiętaj też, że możliwość pożyczenia deski jest tutaj wyjątkiem a nie regułą.

Jeżeli myślisz żeby wejść w to głębiej to dobrze by było abyś 'skombinował’ sobie resztę sprzętu. Najlepiej oczywiście było by zakupić komplet szpeju ale to jest dość kosztowną inwestycją jak na Polskie warunki. Nowa deska z płozami to koszt ok 3500…4000 EUR . Kask i buty to łącznie ok 400..600 EUR. Deskę oczywiście można kupić używaną i ceny takich sprzętów zaczynają się od ok 1500..2000 EUR.

Można też wrócić się do naszej Narodowej Federacji, czyli Polskiego Związku Bobsleji i Skeletonu: http://pzbis.com/

Będzie też ona potrzebna w innym celu. Generalnie zaświadczenie w odbyciu szkółki nie jest licencją sportową i nie jest wykluczone, że gdzieś na jakimś torze nie zostałbyś wpuszczony na trening, ponieważ operator wymagał by przedstawienia licencji sportowej. Licencję Sportową IBSF ogarnia się oczywiście przez Związek.

Dodatkowo związek może zrobić jeszcze jedną rzecz. Może zgłosić ciebie do IBSF Development Program, czyli na szkółkę podobną do tej organizowanej w St Moritz ale prowadzonej przez IBSF. Jej zaletą jest to, że IBSF zapewnia też sprzęt, co na początku może być bardzo pomocne (wydajesz swoje pieniądze na ślizgi nie na sprzęt a dopiero potem na ślizgi). Więcej informacji można znaleźdź w sekcji 'Development’ pod poniższym linkiem: https://www.ibsf.org/en/downloads

Skeleton to sport dla ludzi o zdecydowanym, twardym charakterze z dużą determinacją dążenia do celu. Jeżeli jesteś fanatykiem Judas Priest, Slayer, Dimmu Borgir i KAT to dobrze się w to wpasowujesz. Wszakże chcesz się ślizgać na czymś do czego 'Heavy Metal’ pasuje jak ulał.

Obecna sytuacja Skeletonu w Polsce i liczebność skeletonistów jest tak słaba, że każdy osoba (amator czy zawodowiec) chętna do jego uprawiania za własne pieniądze jest na wagę złota.