Skeleton jest to jeden z trzech olimpijskich sportów ślizgowych. Brat sanek i kuzyn (nie tak daleki – dzieli go jakieś kilkaset metrów) bobslei. Uznawany za najbezpieczniejszy i czasami najłatwiejszy sport ślizgowy do opanowania.
Rozgrywa się on na tych samych torach lodowych co sanki i bobsleje. W odróżnieniu jednak od tych pierwszych nie ma podziału na tory naturalne i sztuczne. Na skeletonie ślizga się wyłącznie na torach sztucznych i wyłącznie w zimie. Nie ma tutaj letniego odpowiednika w postaci sankorolek.

W bardzo dużym uproszczeniu Skeleton to takie sanki na którym podczas ślizgu leży się na brzuchu głową przodem do upadu toru i kierunku jazdy. Taka pozycja wygląda na ekstremalnie niebezpieczną i takie jest pierwsze wrażenie (mylne) na temat tego sportu. Instynktownie wydaje się każdemu, że przecież dużo lepiej przywalić o coś nogami niż głową 🙂

Jaka jest prawda? Wypadków w Skeletonie jest jeszcze mniej niż w Sankach. W historii nowożytnych sanek (czyli wtedy kiedy tory naturalne oddzieliły się od torów sztucznych gdzieś na przełomie lat 60tych i 70tych) zarejestrowano 3 wypadki śmiertelne na torach sztucznych. W przypadku skeletonu wiadomo o jednym wypadku, jednak nie udało się stwierdzić gdzie ten wypadek się wydarzył i jakie były jego okoliczności.
W zasadzie najgorszy wypadek, który może wydarzyć się podczas jazdy do złamana ręka / złamana noga. Oczywiście zdarzało się, że złamania były tak skomplikowane, że kończyły karierę (w tym narciarską jeżeli takowa była) ale nie udało się znaleźć żadnych informacji o ludziach którzy z powodu skeletonu zostali by przykuci do łóżka, bądź nabawili się trwałego kalectwa utrudniającego życie. Wiadomo przecież, że „Na szczęście śmierć to nie kalectwo” 🙂
Po co ten wywód o bezpieczeństwie? Ano po to żeby nie zniechęcać Ciebie do tego sportu. Nie zniechęcać? No żebyś się nie bał spróbować. Spróbować? Ależ oczywiście! To sport, który uprawiać może w zasadzie każdy o odpowiednio zasobnym portfelu! Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości do tego czy jest to aż tak zajebisty sport, to niech oglądnie poniższy film Eurosportu.